Zmiana sytuacji finansowej - poszukiwania nówki czas zacząc

[Walt]

A kto normalny sprzeda po dwóch latach samochód z 5-letnią jeszcze gwarancją?

[loyd]

A kto normalny sprzeda po dwóch latach samochód z 5-letnią jeszcze gwarancją?

Oj tam, oj tam ..... wiadomo, że na nowych się traci najwięcej.

Trzeba kupować dwulatki, w dislu, w kombi i od dziadka z Niemiec (z przebiegami 20 - 30 tyś km).

Wiadomo, że takie auta kosztują połowę (albo nawet mniej) tego co nowe a są prawie nowe :wink: :wink:

[marektbg]

A kto normalny sprzeda po dwóch latach samochód z 5-letnią jeszcze gwarancją?

W ostatniej Turbo Kamerze znowu było o tej super gwarancji Kii. Faktycznie trwa ona 40-60kkm, a potem się bujasz :lol:
Jak napaliłem się na Kie Soul na początku i się dowiedziałem, że wymiana klocków co 15kkm to standard a koszt to 900zł to mi się zaraz oczy otworzyły

[Agamek12]

Gdyby autor tematu był zainteresowany czarnym Nissanem NOTE 1.4i, to takowy będzie prawdopodobnie niedługo do sprzedania. Jest to samochód moich sąsiadów - rocznik 2009 kupiony z wyprzedaży w 2010r. Auto przejechało około 2-3kkm, po czym... trafiło do garażu, bo sąsiad dosłał służbowego Aurisa, a sąsiadka boi się sama jeździć... Od tamtego czasu jest co kilka tygodni "odpalany" i robiona jest nim runda "coby się nie zastał". Auto totalnie idealne - niemal jak nówka (no bo jak niby miał się zużyć). W tym tygodniu będzie miał robiony przegląd "roczny", po czym podjęta będzie decyzja co dalej... jeśli ktoś byłby zainteresowany, poinformuję o decyzji sąsiadów...
PS: Przejechałem takowym kilkaset kilometrów i powiem, że to naprawdę fajny wozik...

[Big]

marektbg, zanaleźć każdy jeden samochód w dobrym stanie to cud, dlatego te które są w dobrym stanie i z pełna historią do tanich nie nalezą i trzeba miec tego swiadomość (miedzy innymi własnie dlatego nigdy nie patrzy się na najtańsze egz. w danym roczniku, bo cudów nie ma !!).
Ale poszukac warto, moze akurat się cos trafi.

[misiek^wro]

mati160, przemysl kredyt.

Jesli brac cos w kredyt to 50/50.

Tzn wplacasz np 15 i dokredytowujesz sie na 15 i masz auto za 30.

Nie rob tak, ze 80% auta bedzie z kredytu, no chyba ze na mega preferencyjnych warunkach itd.

Niech Ci zrobia pare symulacji itd - ja sie kredytami nie zajmuje, ale wiem z czym to sie je, bo mialem odpowiednie studia - i w calym tym gaszczu informacji itp naprawde ciezko sie odnalezc. Na pewno omijaj GetinBank. Ja tam juz raczej nigdy nie wroce, bo szopka jaka maja w centrali, to jakas masakra. Ojciec mial leasing, ja omalo nie popelnilem kredytu - dzieki Bogu, ze Pani z Wroclawia, ktora zalatwiala kredyt miala taki sam bajzel jak w centrali i uchronilo mi to tylek. Pozniej czekalem baaaaaaaaaaardzo dlugo, az z centrali otrzymalem papiery, aby wypisac cesje z samochodu - praktycznie 3 miechy im to zajelo, a pomoglo moje strasznie KNFem - bo mieli w aktywach cos, za co nie "zaplacili" - sprawe zalatwili w 1 dzien.


Ogolnie jestes mlodszy ode mnie - takze zastanow sie nad kredytem. Bylem w Twoim wieku, wzialem pozyczke gotowkowa na 21 tysi na fure - aby sie polansic itd, czesc zainwestowac w biznes, czesc w odzyskanie odszkodowania z wypadku. Generalnie zaluje tylko kwoty wywalonej w auto, bo o ile reszta inwestycji sie pozwracala, tak w aucie utopilem 10 tysiecy. Teraz z moja kobita mamy lekkie zawirowanie finansowe, a gdyby nie ten zakichany kredyt to bylo by malinowo ...

Ogolnie nie odradzam, bo kredyty sa po to, aby je brac. Jednak jak juz wezmiesz, to staraj sie go splacac szybciej, ewentualnie szukaj zaraz banku, ktory Ci go przejmie i zmniejszy oprocentowanie - to teraz popularne :twisted:


Co do auta.

Bedac w Twoim polozeniu skusilbym sie na cos takiego :

http://moto.allegro.pl/okazja-nowe-renault-clio-1-5dci-2500km-2010r-klima-i1504820718.html

Nie koniecznie to auto, ale koniecznie fura produkcji 2010, stracila swoje 20% przy wyjezdzie z salonu, stracila juz troche przez rocznik. Jest prawie nowa, albo i nowa, ale w cenie uzywki.

Przemysl to

[suchy]

o ile reszta inwestycji sie pozwracala, tak w aucie utopilem 10 tysiecy

Samochód nie jest inwestycją, no chyba że jakiś klasyk ale żeby taki najpierw zakupić to trzeba mieć o wiele więcej pieniedzy na start :wink:

bo kredyty sa po to, aby je brac

Kredyty są po to aby banki sobie zarabiały na niezaradności ludzi.

Najlepszymi inwestycjami są oszczędności, edukacja oraz nieruchomości.


Na twoim miejscu mati160 przemyślałbym również jeszcze raz sens pakowania się w kredyt. Jeśli piszesz że miesięcznie możesz sobie "odkładać" 1000zł to znaczy że spokojnie stać cię na uzywany samochód ale z pewnego miejsca. Wtedy tylko tankujesz i robisz raz na jakis czas naprawy które suma sumarum nie powinny wyjść drożej niż kredyt. Reszte kasy albo zainwestuj w siebie, w przyszłość, bądź korzystaj z młodości Jak kupisz sobie nowy samochód to pamiętaj że również co jakiś czas do tych dodatkowych 1000zł raty będziesz musiał dorzucić ubezpieczenie, jakiś przegląd gwarancyjny itp. i wtedy już na wakacje np. może nie starczyć

[misiek^wro]

suchy, akurat ubezp uzywanego, a ubezp nowego to fajny temat.

Nowa Skoda Oct o wartosci dajmy na to 80000 zl - ubezpieczenie OC AC NNW w pakiecie z gwarancja nie doplacania po pierwszym roku to 3999 pln.

Ja ostatnio ubezp. swoja padline 2006 rok wartosc zrobilem 40000 i zaplacilem 2816.02pl (1 rata ) i zostaje mi jeszcze 2ga - 1500.


Na ubezp. sporo sie traci. A tak placisz 3999 i masz z glowy. ( tak bylo np w Skodzie swego czasu ).

Takze jesli ja wywalilem prawie 8000 w 2 lata na ubezp pelne samochodu, lacznie z ubezp prawnym, to jednak wole opcje o polowe mniejsza

Takze tu wszystko jest do policzenia.

Ja tak jak mowilem wczesniej, polecam autko prawie nowe w cenie 30-40tys. Da sie naprawde fajne furmanki wyhaczyc.

[suchy]

misiek^wro, zgadza się, chodziło mi tylko o sam fakt dodatkowych kosztów poza ratami na kredyt. No chyba że ubezpieczenie w tym przypadku jest w ramach tych dajmy na to 80kzł za nowe auto?

[piramida]

bo kredyty sa po to, aby je brac

Kredyty są po to aby banki sobie zarabiały na niezaradności ludzi.

Najlepszymi inwestycjami są oszczędności, edukacja oraz nieruchomości.

To teraz ładnie po bandzie pojechałeś :!:

Jak masz zamiar zainwestować np w nieruchomość czy rozwój firmy nie biorąc kredytu?

Nie mów że na kupno mieszkania czy domu masz zamiar odłożyć z pensji? Chyba że zarabiasz 10-15 tys netto to po kilku latach odłożysz :haha:

[suchy]

bo kredyty sa po to, aby je brac

Kredyty są po to aby banki sobie zarabiały na niezaradności ludzi.

Najlepszymi inwestycjami są oszczędności, edukacja oraz nieruchomości.

To teraz ładnie po bandzie pojechałeś :!:

Jak masz zamiar zainwestować np w nieruchomość czy rozwój firmy nie biorąc kredytu?

Nie mów że na kupno mieszkania czy domu masz zamiar odłożyć z pensji? Chyba że zarabiasz 10-15 tys netto to po kilku latach odłożysz :haha:

Rzeczywiście nie jasno to sformułowałem. Jasne, że nie sfinansuje się tego z gotówki, tutaj bierzesz kredyt jak najbardziej ale to jest rzeczywiście inwestycja w odróżnieniu od kupna samochodu na kredyt. Chodziło mi tylko o odniesienie się do słów Miśka a nie tworzeniu rewolucji finansowej :P

[piramida]

bo kredyty sa po to, aby je brac

Kredyty są po to aby banki sobie zarabiały na niezaradności ludzi.

Najlepszymi inwestycjami są oszczędności, edukacja oraz nieruchomości.

To teraz ładnie po bandzie pojechałeś :!:

Jak masz zamiar zainwestować np w nieruchomość czy rozwój firmy nie biorąc kredytu?

Nie mów że na kupno mieszkania czy domu masz zamiar odłożyć z pensji? Chyba że zarabiasz 10-15 tys netto to po kilku latach odłożysz :haha:

Rzeczywiście nie jasno to sformułowałem. Jasne, że nie sfinansuje się tego z gotówki, tutaj bierzesz kredyt jak najbardziej ale to jest rzeczywiście inwestycja w odróżnieniu od kupna samochodu na kredyt. Chodziło mi tylko o odniesienie się do słów Miśka a nie tworzeniu rewolucji finansowej :P

No niech ci bedzie ale firmy też za gotówke nie kupują aut tylko wszystko w leasing (czytaj równiez płacą raty) a jak ktoś wyżej napisał ze woli auto kupic w kredycie a gotówkę mieć odłożoną, też jest to dobry sposób.

Sam prowadze działalnosć i mam sporo zobowiązań kredytowo leasingowych na głowie bo bez tego się za ch..ja nie rozwiniesz no chyba ze firma przynosi miesięczne dochody w dziesiątkach tysięcy to tak :P

[misiek^wro]

suchy, jesli uwazasz, ze inwestycja to wyrzeczenie sie z obecnej konsupcji na rzecz przyszlej niepewnej, to ok, ale inwestycja to takze pomnazanie tymczasowych aktywow trwalych - ja tamto auto mialem wrzucone w firme, takze ... byla to inwestycja.

Generalnie kazde niekonsumpcyjne wyrzucenie kasy z portfela to praktycznie inwestycja.

Mozesz inwestowac w samochody - przyniesc Ci przeciez moga korzysci finansowe, jesli wsadzisz w nie pracownikow, ktorzy beda dla Ciebie pracowac. Mozesz inwestowac w rosliny, monety itp.

I do rewolucji, a tym bardziej prawdy Twoje slowa maja troche daleko. Banki zarabiaja na depozytach miedzybankowych ON/TN ... to 90% ich przychodow, jak nie wiecej. Kredyty to sa dla pracownikow banku, aby wyrabiali plan :twisted: Bank sie bardziej cieszy, ze ktos u nich wplacil milion, niz z tego, ze ktos wzial od nich kredyt na milion

[suchy]

piramida, no ok, założyłem że Mati nie kupuje samochodu na firmę tylko prywatnie

[misiek^wro]

suchy, a ja nie pisalem o tym, ze mati kiedys bral pozyczke, tylko ze ja bralem - nie mialem tu na mysli aby zwrocil uwage na 1 slowo, tylko na to, ze wrzucanie kasy w auto to najczesciej jej spooora strata, a ze jest mlody, to pewnie bedzie niebawem chcial uwic gniazdko - i taki kredyt to bedzie wrzód na dupie - jesli mam byc juz bardzo dobrze zrozumiany :P

[suchy]

misiek^wro, zedytowałem mój poprzedni post bo był skierowany do piramidy a nie do Ciebie

taki kredyt to bedzie wrzód na dupie

No a czy ja napisałem gdzieś, że jest na odwrót :?:

[szkoda]

no i co na to autor?

[Dzida]

no i co na to autor?

Uciekł. Za dużo wujków dobra rada. :lol:

[radek radziszewski]

no i co na to autor?

Uciekł. Za dużo wujków dobra rada. :lol:

:szeroki_usmiech

[shok]

Moim zdaniem temat zszedł na złą droge. Ja mając 20 lat kupiłem auto , a nie inwestowałem w nieruchomości. Dziś byłbym dużo na plusie bo ziemia poszła X razy do góry. Tak miałbym dziś więcej kasy ale niemiałbym wspomnien. Panowie 20 lat ma się raz w życiu i ja brałbym kredyt i żyl pełnią życia ,a nie bawił się w inwestycje itd. Na to przyjdzie czas. Bedzie miał zone to będą razem myśleć o powiekszaniu majątku narazie niech spełnia marzenia. Ja tak zrobiłem i nie żałuje.Zycie jest jedno i trzeba z niego korzystać. A jak ktoś już kiedys napisał im człowiek jest starszy tym mniejsza frajda z wydawania pieniędzy.
Kiedyś rozmawiałem z panem przed 70tką dość bogatym. I jakoś wymksło mi się ,że fajnie mieć taki majątek- odpowiedział mi " Nie- fajnie mieć twoje lata, nie zmarnuj życia na dorobek..."

[mati160]

Pytanie co na to autor. Zadałem pytanie o propozycje aut a nie o to czy brac kredyt czy nie, albo w co warto inwestować a w co nie. A co do gniazdka to już jest.
Więc czekam na propozycje aut a nie koncepcje za i przeci braniu kredytu bo w tym temacie już zadecydowałem.

[misiek^wro]

mati160, no ja Ci podpowiedzialem.

Bierz auto z przebiegiem do 2-5 tysiecy km najdalej z 2010 roku

Sporo tego na rynku i w wiekszosci przypadkow duzo tansze. Kredytowac tez to sie da

[suchy]

mati160, Hyundai i30 :?: Widzę, że nówki sztuki chodzą po 45k zł.

[mati160]

Hyundai też ciekawa propozycja. Fakt że rocznych jest sporo na rynku, ale to na nowe mozna dostaniesz korzystniejszy kredyt, niestety

[szkoda]

Pytanie co na to autor. Zadałem pytanie o propozycje aut

no to dostałeś, więc się pytam ku czemu się skłaniasz?